Opletalova 1441/19
Ten budynek był pierwotnie siedzibą praskiego oddziału Sicherheitsdienst. Sicherheitsdienst prowadzona przez Reinharda Heydricha w Berlinie, była sekcją SS a w ramach Protektoratu kontrolowała także wiele organów policyjnych jak i Gestapo. Jej główną funkcją było jednak gromadzenie informacji wywiadowczych. W Protektoracie Sicherheitsdienst posiadała nieograniczoną władzę, mogła szpiegować i aresztować do woli. Uzyskane informacje kierowane były do najwyższych władz w Pradze i Berlinie. Wiele z tych informacji zbierano w miesięczne raporty, często podzielone na sekcje tematyczne. Smíchovský pisał do sekcji poświęconej ludności czeskiej. Zdawał relację ze stosunków czesko-niemieckich, treściach czeskojęzycznej prasy, aktach oporu, podgrupach takich jak czescy faszyści, o czeskiej władzy w ramach Protektoratu oraz kwestiach związanych z czeskim stosunkiem wobec władz nazistowskich.
Wcześniejsze powiązania Smíchovskiego z czeskimi faszystami okazały się szczególnie wartościowe dla Sicherheitsdienst. Jego pierwszym zleceniem było napisanie raportu o Rudolfie Gajdzie, jednym z najistotniejszych przywódców faszystowskich w Protektoracie. Smíchovský, utrzymując swą pracę dla Sicherheitsdienst w tajemnicy, włączał do raportów informacje zebrane podczas rozmów z faszystami i innymi osobami. Agencja zleciła mu także rekrutację czeskich faszystów jako informatorów. W swoim zeznaniu, Smíchovský podsumował czeskich faszystów jako chuliganów i dyletantów często używających szantażu do uzyskania korzyści materialnych i pozycji w rządzie kolaboracyjnym. W ramach reżimu nazistowskiego wielu podzielało jego opinię, uważając czeskich faszystów za zawodny element o wątpliwej inteligencji, którego brutalne, niekontrolowane zachowania publiczne często wprawiały reżim w zakłopotanie.
Poszukiwanie informatorów wśród czeskich faszystów zwraca uwagę na jeden z wielu poważnych problemów, przed którymi stoi Sicherheitsdienst i Gestapo w 1939 roku. W marcu 1939 roku Sicherheitsdienst nawet nie ma prawdziwego biura, agenci trenowali informatorów w holach hotelowych w pobliżu Opletalovej 1441. Kilku okupantów mówiło po czesku i posiadało nawet najbardziej podstawową wiedzę z zakresu czechosłowackiej historii, polityki i kultury. Tak więc na początku byli zmuszeni zwrócić się do Niemców sudeckich, z których wielu było członkami Heimatfront Konrada Henleina lub do różnych niestosownych w społeczeństwie czeskim elementów, takich jak czescy faszyści. Doskwierał im też brak organizacji, wręcz niezdyscyplinowanie w ich własnych szeregach. Według Smíchovskiego człowiek, który był jego przełożonym w ramach praskeij Sicherheitsdienst, Leopold Übelacker, był powszechnie znany z pijackich hulanek z czeskimi informatorami, jak i z przebieranek w różne tajne mundury. Ostatecznie został uwięziony i zesłany do obozu koncentracyjnego w 1941 roku za podszywanie się pod oficera Gestapo. Później pracował dla Sicherheitsdienst w Brnie, zanim został powołany do Wehrmachtu w 1944 roku, jak pisał Smíchovský.
Smíchovský nie wspomina, że Übelacker trzymał wielu czeskich faszystów pod swoim ochronnymi skrzydłami. Do roku 1941, przed przybyciem Reinharda Heydricha, ich gwiazda spadła, więc być może gwiazda Übelackera za spadła również. Niezależnie od tego, jaka jest prawda, pewne jest to, że SD i Gestapo wydawały się tylko brutalnymi i skutecznymi organami terroru. Walczyły początkowo opierając się na najbardziej zawodnych członkach populacji. Kluczowe postaci, takie jak Übelacker, wydają się być wyjątkowo niekompetentne. Jak więc nazistowski system nadzoru – i terroru – stał się tak porażająco skuteczny?