U Medvídků

Tematy: Kolaboracja

Podczas okupacji w domu U Medvidků znajdowała się winiarnia U Petříků, nazwana na cześć jego właściciela i będąca ulubionym miejscem spotkań Jiřego Smíchovskiego i jego okultystycznych przyjaciół. Pewnego wieczoru – data nie została ujawniona w dokumentach sądowych – Smíchovský został tutaj na drinka ze swą narzeczoną, Nadeždą Nikolajevną Ragoziną-Jastrebovą, rosyjską emigrantką, doktorem filozofii i bibliotekarki uniwersytecką. Smíchovský rozmawiał z narzeczoną głośno po niemiecku. Pan Petřík poinformował ich, że w jego winiarni powinni mówić po czesku i że zachowują się niegrzecznie. Cztery dni później Gestapo aresztowało Petríka. Prawdopodobnie zginął niebawem w Mauthausen.

Pracownik winiarni i trzy inne osoby zeznały przed sądem o zdarzeniu, które stanowiło podstawę ostatecznego wyroku sądu. W swoim ostatecznym orzeczeniu sąd szczegółowo opisał różne działania Smíchovskiego na rzecz Sicherheitsdienst, w tym jego rolę w obławie na praskich okultystów. Twierdził jednak, że sądowi brakowało bezpośrednich dowodów denuncjacji lub innych czynów, które doprowadziły bezpośrednio do czyjejś śmierci – z wyjątkiem Petríka.

Smíchovský został więc skazany na dożywocie i odbywał ten wyrok w Mírovie aż do śmierci w 1951 roku. Można się jednak zastanawiać, czy nie podpisano ugody o dobrowolnym poddaniu sie karze. Smíchovský występował jako kluczowy świadek przeciwko dziesiątkom Czechów i Niemców po wojnie i udzielił szczegółowych informacji o Sicherheitsdienst i innych organizacji, które pozwoliły prokuratorom odtworzyć struktury i członkostwo w tych instytucjach. Nic dziwnego więc, że Smíchovský w więzieniu stał się informatora StB i podobno mieszkał w lepszych warunkach od innych swoich współwięźniów.

Sąd oparł się także na zeznaniach świadków i dokumentach sądowych, by stwierdzić, że Smíchovský był tylko szpiegiem, konformistą, oportunistą i psychopatą. Ale czy jest to pełny obraz? Możemy historię trochę skomplikować. Narzeczona Smíchovskiego została aresztowana przez NKWD krótko po wojnie, jednak wydaje się, że starał się on ochronić swoich trzech najbliższych okultystycznych przyjaciół, z którymi często spotykał się U Petříků. W swoim zeznaniu Smíchovský szuka usprawiedliwienia dla działalności kolaboracyjnej i nie zadenuncjował dwóch innych przyjaciół, N.A. Muchina i Františka Kabeláka, którzy obaj przeżyli wojnę. Czy Smíchovský odczuwał pewną lojalność wobec nich? Czy mieli wspólną wizję okultyzmu, która mogłyby uzasadniać działania Smíchovskiego, wizję pozwalającą mu czuć się lepszym od otaczającego go świata, wizję, która obiecywała obiecał przewrotną ucieczkę od szaleństwa wokół niego? Prawdopodobnie nie, ale prawdopodobnie nigdy się tego nie dowiemy.